Trzeszczało nie tylko radio (mróz)
Zaszyci w leśniczówce, gdzieś w głębokim lesie w Michigan, przy trzeszczącym mrozie ale w zapachach dobrego jedzenia, w wybornych nastrojach i do tego otoczeni tym co lubimy, czyli kablami, antenami i radiami, spędziliśmy ostatni weekend dumnie reprezentując nasz klub podczas Winter Field Day (Zimowy Polny Dzień). Mówiąc my, mam na myśli naszą klubową reprezentację czyli…